Operacja „samotny ojciec”

Kwadrat twierdzi, że państwo to klient jak każdy i dostaje za co płaci. Daje renty inwalidzkie – pod kasą znikąd ustawiają się tłumy inwalidów, dotuje samotne matki – z niebytu chmurą ściągają jak muchy do kupy. Urzędnicy chcieli pomóc paru sierotom, ale kiedy przyjeżdża szmal do MOPSU przed obiektem czeka na nią legion sierot, a statystyki zejść rodziców gwałtownie rosną. Itd, itp.

Pierwszy raz od czasów stypendium naukowego chciałem ustawić się w kolejce (elektronicznej) po miłosierdzie gminy w formie rozliczenia pita z dzieckiem, ale państwo okazało się wyjątkowo kapryśnym klientem.

Jak w starym dowcipie o ruskiej armii:

Żołnierze, przysłali buty!
-Uraaa!
-Ale tylko prawe.
-Łeee.
-Dosłali lewe!
-Urra!
-Ale ukradli prawe
-Łeee
itp. itd.

I tak Polski Ład dał ulgę na dziecko:
-Uraaa!
Ale zabrał rozliczenie
-Łeee
Oddał rozliczenie
-Urraaa!
Ale od lipca
-Łeee
Ale za poprzedni rok i tak rozliczamy po staremu, z ulgą
-Urraa
Ale przecież samtonym rodzicem jestem od dopiero jesieni
-Łeee
Ale to nie szkodzi ulga i tak przysługuje
Ufff

No i rzeczywiście, stosowny e-PIT czeka na stronie e-urzędu e-skarbowego.

E-czeka.

3 myśli na temat “Operacja „samotny ojciec”

    1. Zawirowania wokół polskiego (nie)ładu- zawirowaniami, ja jestem pod wrażeniem internetyzacji wszystkiego ostatnio, z pitami włącznie. Nareszcie bezpapierowa komunikacja z urzędami, jak ta znana ze sklepów internetowych 10 lat temu.

      Polubione przez 1 osoba

      1. A bo widzisz – pit opłaca się internetyzować – że ho ho! (Vide Fundacja Rosa)
        Inne rzeczy nie za bardzo – to robi wrażenie!

        Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz