Caption this.

Czyli wymyśl podpis. Czy – w przypadku historii – wymyśl morał. Historia jest taka: siedzę na dywanie przed telewizorem – jak kiedyś my wszyscy – i z rozdziawioną buzią patrzę jak komboje walą w indian i vice versa. Prawdopodobnie wszyscy używają karabinów remington. Wtedy jeszcze nie znam tej nazwy, podobnie jak nie przeczuwam, że kiedyś zwiążę się z tą firmą na pół życia. Kiedy komboje wystrzelali już indian, firma remington postanowiła zróżnicować swoją ofertę. Jeden dział zaczął robić golarki, drugi maszyny do pisania.
Z maszyn do pisania przeszedł na maszyny do liczenia, a potem komputery, w serii przejęć i połączeń zmieniając swoją nazwę na zupełnie inną. Anyway, firma przez dwadzieścia lat opłaciła mi budowę domu, zasadzenie dębu i odchowanie syna, żądając niewiele w zamian (stąd moja ksywka: leniuch102) poczym dyskretnie zniknęła z rynku.
Jakieś dziesięć lat temu, już zdążyłem zapomnieć. A cała historia przypomniała mi się, kiedy na półce w sklepie zoczyłem golarkę firmy remington. Fajna golarka, wciąż je robią.

Próbowałem wyciągnąć z powyższego jakiś morał… dobry indianin to ogolony indianin? dłużej przeora niż klasztora? łatwiej ogolić niż policzyć?
No właśnie, same głupie. W końcu machnąłem ręką. Ksywka zobowiązuje.

Zajawka katastrofy naturalnej faktycznie spowodowanej przez człowieka , czyli dom nad rozlewiskiem, którego nie powinno być.

Jedna myśl na temat “Caption this.

Dodaj komentarz