Maupa.

Bardzo powoli ludzkość oswaja się z faktem, że raptem milion lat temu zeszła z drzewa i dopiero niedawno przestał być to temat tabu, przynajmniej na olimpiadzie. Od zarania dziejów na zawodach było iks konkurencji biegowych, a żadnej wspinaczkowej aż do teraz, kiedy polska wspinaczkowczyni zdeklasowała rywalki osiągając szczyt z wprawą rasowej szympansicy.
No, no, bez urazy. Stąd, nieprawdaż nasz ród i wrodzone talenty, wciąż bliżej nam do goryla niż gazeli. Wciąż – lepiej nam na drzewie niż na płaskim, kiedy trwoga to na drzewo. Wiedzieli o tym Krzyżacy, którzy swoją pierwszą kwaterę w Prusach urządzili na dębie i do dziś za szczególnie udany odwrót rozdają sobie krzyże z dębowymi liśćmi.
Każde, dosłownie każde stworzenie biega lepiej od człowieka – hiena, głupi nosorożec, otyły hipopotam, miś, dzika świnia na krótkich nóżkach, no wszyscy. Przegrywamy z nimi na sto, czterysta i tysiąc metrów, a jednak z uporem maniaka organizujemy te nonsensowne biegi, zrywamy achillesy i naciągamy cycki, żeby pokazać, że my już nie z lasu.
Jak słoik z Podlasia który w Brukseli żywi się wyłącznie suszi i capuccino, bo myśli że to po europejsku.
Błąd.

azaliż stworzyliśmy wynalazki szybsze od hipopotama…

3 myśli na temat “Maupa.

Dodaj komentarz